Archiwum 21 października 2007


paź 21 2007 ognisko
Komentarze: 0
jest 18 października. mamy ognisko klasowe. budzę się i od samego rana brak humoru. po prostu dobity nie wiadomo czym i bez ochoty na nic, tak jakby iało się coś dzisiaj wydażyć.... I wydarzyło się. zbiórka miała być o 9.50 i potem mieliśmy jechać na określone miejsce. tak się stało że to miejsce miałem po drodze wieć nie jechałem na zbiórkę tylko od razu na plac. jak obliczyłem że będę musiał na nich potem poczekać ok 1 godz (kiepska komunikacja autobusowa :(  )to wziąłem sobie na drogę dwie warkeczki czerwone :/ gdy wszyscy byliśmy na miejscu to po ok pół godziny mówią że idą czegoś napić bo mają smaki i poszedłem z nimi.okazało się że załatwili oryginalną whisky. i wszystko się dobrze zaczęło. dość szybko się opróżniła. potem było mało więc poszliśmy do sklepu to postawili jeszcze dwa piwa. potem jeszcze było kilka sytuacji ale nie istotnych :/. wracamy więc do ośrodka...a tu ognisko się skończyło. nasza grupka na fazie. i nauczycielka akurat ode mnie coś poczuła. w końcu nie dziwię się bo byłem już dobrze wstawiony. ale tym się nie przejmowałem. i dzięki pomocy kumpla wróciłem do domu i poszedłem spać


dzień następny tj. 19 październik
w szkole co nie co się dowiedziałem i wyszło na to że mam trochę przewalone.zacząłem chodzić dopytywać się itp. okazało się że mogę zostać nawet wywalony ze szkoły. i mimo że byłem lekko wczorajszy to szybko dotarło to do mnie. "skruszony poszedłem do pedagoga(kobieta) coś tam sobie pogadałem i powiedziała że postara się zrobić wszystko co się tylko da :)  . potem pogadałem z wychowawczynią i wszystko skończyło się na tym że sprawa nie dotarła do dyrektora tylko z nimi dwiema podpisuje w poniedziałek kontrakt który to ma zawierać umowę że więcej mnie nie złapią na terenie szkoły pod wpływem alkoholu. i każdy z naszej grupy dostanie naganę wychowawcy.


nie wiem jak będzie później ale dzisiaj mówię że więcej alkoholu nie dotknę... bo nie warto :/